Dukielski Dzień Papieski
Uczcili uczniowie, panie Józefa Winnicka-Sawczuk i Małgorzata Lasek-Such, które uczniów zainspirowały i przygotowały do występu oraz widzowie. Wspaniale odbierałam, bo podanie było na 6-ę; myślę, że jeszcze pamiętam, za co należy się ocena celująca: zaangażowanie, popularyzowanie, prowadzenie działań, twórcze i aktywne uczestnictwo - było wszystko, z dbałością o temat, atrakcyjny przekaz i widzów.
Do uszu widzów docierały:
proste, czytelne słowa: MIŁOŚC, RADOŚĆ, ale i CIERPIENIE, ŚMIERĆ,
słynne, uspokajające NIE LĘKAJCIE SIĘ,
ale również pobudzające do działań:
NIE MA CIĘŻARU, KTÓREGO NIE MOGLIBYŚCIE UDĹšWIGNĄĆ;
NIE MA TRUDNOŚCI, KTÓREJ NIE MOGLIBYŚCIE SPROSTAĆ.
Niby jasne, ale ludziom potrzebny jest przykład, bodziec, doping, bohater.
Ojciec święty Jan Paweł II budował moralny fundament współczesnego świata. Gdy odszedł - cały świat wstrzymał oddech. Nie bez powodu. Warto o tym przypominać ze względu na powyższe potrzeby, ale również dlatego, że tak wielu nie korzysta z tego fundamentu, a nawet świadomie go burzy. Nie miałoby to dużego znaczenia, gdyby ofiarami tego działania nie byli zwykli Polacy - mieszkańcy gmin, województw, państwa.
Jak to dobrze, że są osoby (nie tylko duchowni), które dbają o to, by nie tylko pamiętać ale zadbać o przekaz. I robią to wspaniale i niesztampowo, angażując młodzież. Wielu (wymyślne zaproszenia, atrakcyjne afisze, duże wydatki z publicznych pieniędzy nie robią takiej frekwencji) osobom chciało się przyjść, zobaczyć, posłuchać, zaśpiewać BARKĘ. Podczas występu padły ważne słowa, ale ważniejsze są zawsze czyny - ten występ to twórcza i owocna, praca uczniów i ich opiekunów.
Dziękuję serdecznie za tę godzinę lekcji, pouczenia, przypomnienia, rozrywki i za .... papieską kokardkę (też zapewne dzieło uczniów).
Życzę super pomysłów i działań nauczycielom i uczniom. Bądźcie nadal wspaniali. Wiem, co mówię: polscy nauczyciele to wartościowi, zaangażowani pracownicy, często pasjonaci, a polska młodzież ma ambicje i marzenia na poziomie światowym. Ich spełnienie niekoniecznie zależy od nich, na pewno - nie tylko od nich.
Tak sobie myślę, że gdyby nasze władze zauważyły moralne przesłania największego Polaka i utknęły na jego fundamencie, nie byłaby to stagnacja, ale rozwój. A nasza młodzież nie musiałaby emigrować za chlebem.
emerytowana nauczycielka, Izabela Chłap
Więcej zdjęć w galerii...